wtorek, 16 października 2012

Baza pod cienie Ingrid.

Cześć!

Przez kilka dni testowałam bazę pod cienie firmy Ingrid w warunkach bardzo ciężkich! :)
Makijaż wykonywałam około szóstej rano przed wyjściem na uczelnie a zmywałam około 23.00, czyli pozostawał on w nienaruszonym stanie przez 17h! 
Baza podbija kolor, dzięki niej cienie wydają się mocniejsze, nie zbierają się w załamaniach powieki, są bardziej napigmentowane, a ich trwałość jest  znacznie przedłużona.
Słoiczek jest bardzo wygodny, natomiast jeśli paznokcie chociaż trochę wystają poza opuszek palca (tak jak np. moje, które wyhodowałam do takiej długości pierwszy raz w życiu, bo przez ponad miesiąc jadłam tran :)) ciężko dobrać się do zawartości opakowania, wtedy na pomoc przychodzi mi pędzel hakuro h60, który świetnie sobie z tym radzi.

Zapłaciłam za nią 10 zł na allegro i bardzo Wam ją polecam :)

P.S. Wygrałam voucher na 150 zł do mojego fryzjera, na co go przeznaczyć? 
Farbowanie, spa dla włosów? Może ombre? POMOCY!!!

baza: Ingrid

6 komentarzy:

  1. Też mam tą bazę i obawiałam się jej, bo do tej pory używałam tylko bazy artdeco...ale jestem zadowolona i nie żałuję zakupu :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli chodzi o baze to swego czasu ja uzywałam, ale teraz przeniosłam sie na Delie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja narazie uzywam bazy z artdeco, tej jeszcze nia mialam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm, musze spróbować, choć tak naprawdę bazy używam tylko na imprezę lub inne tego typu większe wyjście.

    OdpowiedzUsuń
  5. Radze SPA na wlosy, farbowanie itp tylko popsuje Twoje piekne wlosy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, każdy komentarz przynosi mi wiele radości :)